Te produkty zwiększają ryzyko nowotworu - co ograniczać, a czego unikać?
MICHAŁ WRZOSEK • dawno temuNiektóre rodzaje mięsa i herbaty, słone przekąski, alkohol, a nawet suszone owoce - lista produktów, które mogą zwiększać ryzyko nowotworów, potrafi zaskoczyć. Których produktów lepiej unikać, a na które uważać tylko w niektórych sytuacjach?
Mięso czerwone i przetworzone
Nie wyobrażasz sobie śniadania bez gorących kiełbasek? A może wołowy stek to stały element Twojego jadłospisu? Mamy dla Ciebie złą wiadomość.
Badania naukowe wskazują, że zarówno przetworzone mięso, jak i tzw. mięso czerwone mogą zwiększać ryzyko nowotworu. Co kryje się pod nazwą "mięso przetworzone"? To nic innego jak mięsne konserwy, kiełbasy, pasztety, wędliny, czyli wszystko to, co powstaje w procesie peklowania, wędzenia lub solenia mięsa zwierząt (niezależnie, od tego, czy materiałem wyjściowym jest wieprzowina, czy uważany powszechnie za zdrowszą alternatywę drób).
I choć tego rodzaju produkty są niezwykle smakowite, to mają również swoją ciemną stronę. Ich regularne spożycie wiąże się ze zwiększonym ryzykiem raka jelita grubego (i mamy na to naprawdę przekonujące dowody), a także nowotworów: nosogardzieli, płuc, przełyku, żołądka i trzustki (w tym przypadku dowody są nieco słabsze, wciąż jednak dosyć sugestywne).
Mięso przetworzone jest źródłem kancerogennych związków, wśród których najlepiej poznane są tzw. nitrozoaminy. Oczywiście zjedzenie kiełbasek na śniadanie raz na jakiś czas, czy okazjonalna kanapka z wędliną nie zaszkodzą. Ważny jest jednak umiar i unikanie codziennego włączania do diety mięsa przetworzonego.
A mięso czerwone? Nazwa ta odnosi się do wszystkich rodzajów mięsa pochodzących od ssaków, a więc wołowiny, cielęciny, jagnięciny, baraniny, wieprzowiny, dziczyzny, a także rzadziej spotykanych mięs takich jak konina, koźlina, czy nawet… mięso kangurze.
Istnieją silne dowody na to, że spożycie czerwonego mięsa zwiększa ryzyko nowotworu jelita grubego, a także nieco słabsze (tzw. ograniczone, ale sugestywne) dowody na zwiększanie przez nie ryzyka nowotworów nosogardzieli, trzustki i płuc. Rakotwórczość czerwonego mięsa jest związana między innymi z zawartością w nich tzw. związków hemowych, które w dużej ilości pobudzają rozwój guzów nowotworowych w jelicie. Co więc robić? Nie musisz całkowicie rezygnować z ulubionego steka czy kotletów wieprzowych, ale ogranicz spożycie czerwonego mięsa do max. 350–500 g na tydzień.
Gorąca herbata
"Pij herbatę, zanim wystygnie!" - znasz to? Takie myślenie to błąd, bo gorące napoje mogą działać rakotwórczo. Na czym polega niebezpieczeństwo? Picie herbaty czy kawy o temperaturze wyższej niż 65 stopni powoduje uszkodzenie komórek znajdujących się na drodze takiego gorącego płynu przez przewód pokarmowy i zwiększa ryzyko raka nabłonkowego przełyku.
Pamiętaj, że herbatę i kawę parzymy zwykle w temperaturze bliskiej 100 stopniom, zawsze należy więc chwilę odczekać, zanim zaczniemy pić taki świeżo zaparzony napój. Ile konkretnie? Zwykle dobrze odczekać około 20–25 minut i dopiero wtedy wypić wciąż ciepłą, ale nie gorącą herbatę lub kawę. Warto robić to dobrze, zwłaszcza że picie kawy (o odpowiedniej temperaturze!) może redukować ryzyko nowotworów wątroby i endometrium.
Owoce i orzechy zanieczyszczone pleśnią
Pistacje, orzechy, suszone figi są skoncentrowanym źródłem wielu składników odżywczych, a ich spożycie może przynosić wiele korzyści. Jest jednak pewne "ale". Chodzi o zanieczyszczenie pleśnią, a konkretnie: toksynami produkowanymi przez grzyby znane jako kropidlaki. Badania wskazują, że spożycie aflatoksyn stanowi czynnik ryzyka nowotworu wątroby. Z tego rodzaju toksynami nie ma więc żartów.
Jakie produkty są najczęściej zanieczyszczone? I jak uniknąć przypadkowego spożycia aflatoksyn? Badania wskazują, że najczęściej zanieczyszczone aflatoksynami są orzechy (m.in. orzechy brazylijskie, pistacje, orzeszki ziemne), owoce suszone (najczęściej figi), a także przyprawy — m.in. papryka w proszku, gałka muszkatołowa czy pieprz oraz zboża z importu (ryż, kukurydza).
Zanieczyszczone są najczęściej produkty importowane z krajów tropikalnych i subtropikalnych, a nie pochodzące z polskich upraw. Aby uniknąć zatrucia aflatoksynami, warto stawiać przede wszystkim na produkty od sprawdzonych producentów i tylko te, które są szczelnie zapakowane. Należy również od razu pozbywać się wszystkich budzących podejrzenia orzechów i suszonych owoców (np. takich, które są pokryte podejrzanym nalotem).
Produkty solone
Lubisz pikle albo suszone, solone ryby? Niestety badania wskazują, że żywność konserwowana przy pomocy soli zwiększa ryzyko raka żołądka. To zła wiadomość dla koneserów piklowanych ogórków, patisonów czy kimchi.
Niestety, choć takie produkty jak kimchi są bogatym źródłem korzystnych bakterii kwasu mlekowego, a także witaminy C i roślinnych składników bioaktywnych, to zawarta w nich w dużej ilości sól ma działanie uszkadzające śluzówkę żołądka. Jak zawsze ważny jest więc umiar, a jeśli mamy taką możliwość, samodzielne robienie pikli, bez nadmiernego dodatku soli.
Słabiej zbadane w kontekście nowotworów, ale równie istotne jest także unikanie nadmiernego dosalania potraw oraz wystrzeganie się takich, wysokosolonych produktów jak krakersy, paluszki, chipsy, gotowe mieszanki przypraw, czy przetwory mięsne.
Alkohol
Na koniec czas na największą antygwiazdę w kategorii "zwiększanie ryzyka nowotworu". Alkohol to substancja o zdecydowanie najszerzej udowodnionym wpływie na powstawanie chorób nowotworowych. Przynajmniej jeśli chodzi o czynniki związane z dietą.
Dowód? Wystarczy spojrzeć na listę nowotworów, do których powstawania może się przyczyniać alkohol. Są to nowotwory: jamy ustnej, gardła, krtani, przełyku, wątroby, jelita grubego, piersi i żołądka. I mówimy tu tylko o silnych dowodach!
Kancerogenne działanie alkoholu etylowego jest związane z kilkoma mechanizmami — m.in. uszkadzaniem DNA, negatywnym wpływem na poziomy hormonów, zwiększaniem absorpcji innych substancji rakotwórczych oraz bezpośrednim uszkadzaniem tkanek. Jak widzisz, alkohol (w każdej dawce) negatywnie wpływa na nasze zdrowie i warto się zastanowić, czy chcemy po niego sięgać.
Dr Michał Wrzosek - dietetyk kliniczny i trener personalny, twórca metody Respo i założyciel Centrum Respo. Pod jego skrzydłami tysiące osób zyskało wymarzoną sylwetkę i zdrowie.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze